Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) wydał ostrzeżenia dotyczące skutków genuańskiego niżu Boris, który przynosi intensywne opady deszczu oraz burze.
Niekorzystna aura obejmuje już południowe regiony Polski, gdzie deszcze od czwartku, 12 września, podnoszą poziomy rzek, stwarzając zagrożenie powodziowe. Na tym jednak nie koniec – prognozy IMGW wskazują, że intensywne opady deszczu dotkną także województwo lubelskie.
Opady dotkną również Województwo Lubelskie.
Dla tego regionu wydano ostrzeżenie drugiego stopnia, oznaczone kolorem pomarańczowym, które wskazuje na możliwość wystąpienia niebezpiecznych zjawisk pogodowych z 80-procentowym prawdopodobieństwem. Ostrzeżenie to obowiązuje od soboty, 14 września, od godziny 8:00 i będzie dotyczyć wszystkich powiatów Lubelszczyzny. IMGW ostrzega przed silnymi opadami deszczu, którym towarzyszyć mogą burze, co może prowadzić do lokalnych podtopień oraz trudnych warunków na drogach.
Alerty RCB dla mieszkańców regionu.
Mieszkańcy regionu już w czwartek i piątek mogli otrzymać alerty Rządowego Centrum Bezpieczeństwa (RCB) na swoje telefony, w których ostrzegano przed nawalnymi opadami deszczu. Szczególnie w nocy z piątku na sobotę istnieje ryzyko, że opady osiągną znaczne natężenie, co może doprowadzić do gwałtownych zlewek. Zaleca się, aby mieszkańcy monitorowali komunikaty pogodowe i stosowali się do zaleceń służb ratunkowych.
Lubelskie dobrze przygotowane.
Wojewoda lubelski, Krzysztof Komorski, zapewnił, że region jest dobrze przygotowany na ewentualne zagrożenia związane z niżem Boris. Choć zapewnia o względnym bezpieczeństwie Lubelszczyzny, to jednocześnie podkreśla, że urząd wojewódzki jest gotowy na każdy scenariusz. Zwrócił się do samorządów o zwiększenie obsady w newralgicznych punktach oraz wzmocnienie służb ratunkowych na najbliższe dni. Dodatkowo, zwiększona została liczba pracowników w Centrum Powiadamiania Ratunkowego oraz w dyspozytorni, aby zapewnić jak najszybsze reagowanie na zgłoszenia o lokalnych zagrożeniach.
Nawet jeżeli u nas nie będzie takiej potrzeby, to po to, aby mogły być dokonywane przekierowania z innych województw. Bierzemy pod uwagę to, że inne województwa będą potrzebowały naszego wsparcia i będziemy na to gotowi.
Sytuacja na południu Polski, zwłaszcza w województwach małopolskim i podkarpackim, jest poważna, a tamtejsze władze lokalne już teraz sygnalizują potrzebę dodatkowych środków oraz pomocy zewnętrznej.